Słów kilka o mojej aktywności internetowej

 Piątkowy wieczór, za oknem deszcz. Pomyślałam, może coś napiszę na blogu? Ostatnio tylko czyszczę, sprzątam wszelkie miejsca w internecie, bo zdecydowanie ograniczam swoje działania. Nie, nie rezygnuję, bo to jednak zawsze jest jakaś motywacja. Co prawda z pisaniem problem narasta, ale znajduje takie godzinki, kiedy mogę to robić. Nigdzie nie jest napisane, że wpis muszę zrobić w ciągu jednego dnia. A co mi tam, tydzień a nawet miesiąc mogę sobie składać te literki.

W związku z tym sprzątaniem zastanawiałam sie gdzie zostanę aktywna. Facebooka nie lubię, choć zdaję sobie sprawę, że wszyscy (prawie) mają tam konto. Druga sprawa to różnica między mieć tam konto, a bywać w miarę regularnie. Ja mam konto, ale bardzo rzadko bywam.

Co pozostało? Całkiem sporo, większość niestety niszowa, niedoceniana przez internautów. Szkoda, bo są bardzo fajne serwisy bez plagi reklam, pozwalające czytać i oglądać to, co rzeczywiście nas interesuje. Długo by jeszcze pisać o zaletach, tylko po co?

Moje przemyślenia skierowały mnie do Instagrama, który jest mi znany już dość sc długo. Jako tako znany, bo nigdy nie próbowałam zrobić z niego doktoratu. To jest chyba jedyny serwis społecznościowy, z tych popularnych, który mogę przeznaczyć na aktywny do końca moich sił.

Powoli zaczynam myśleć o przemówieniu ludzkim głosem. Pisanie bywa trudne, mówienie... ha, nie jestem pewna czy tu jest lepiej? Generalnie to powinnam dać sobie z tym wszystkim spokój, ale mam jeszcze trochę do powiedzenia. A tak przy okazji, chętnie poznałabym bliżej osoby, które zaglądają do mnie, piszą komentarze. Jak nie teraz, to kiedy? Jak będę belkotać i telepać się na wszystkie strony. 

Wiedząc jak mają się sprawy, dochodzę do wniosku, że to ostatni dzwonek. 

Moja aktywność internetowa będzie widoczna w miarę regularnie tylko na Instagramie w profilu @deni_keep_going.
 
Jest jeszcze kwestia książki, czy może bardziej ebooka. Nie wiem czy to się uda, a przede wszystkim po co? Po co ma się udać, dla kogo ma się udać, czy komukolwiek jest to potrzebne? A z drugiej strony, skoro tekst jest prawie gotowy, wywalić to do kosza? Ech tam, nie ma co myśleć, będzie co będzie.

Tyle w tematach internetowych, a jeśli chodzi o stan zdrowia, napiszę po kontrolnej wizycie w Katowicach. Tak, tu również będą nowe wpisy, tyle że nie tak często.

Wszystkiego dobrego, Deni

Komentarze

Popularne posty